Barszcz czerwony z uszkami

Jeszcze przed świętami, kiedy trzeba było wykorzystać zapasy z zamrażarki znalazłam całkiem duży woreczek pysznych uszek zrobionych przez mamę. Co prawda zjedliśmy czerwony barszcz przed Wielkanocą, ale kto powiedział, że nie można go jeść w terminie innym niż wigilia ? :D Tym bardziej, że to najukochańsza zupa mojego łakomczucha.  Misja została wykonana z powodzeniem. Zamrażarka pusta, brzuchy pełne a do tego radocha z jedzenia i gotowania. Smacznego :)

 

PRZEPIS:

SKŁADNIKI:

• 6-7 średnich buraków
• marchewka
• pietruszka
• cebula
• 4 ząbki czosnku
• 2,5 litra wody
• majeranek suszony 
• pieprz ziarnisty
• pieprz zmielony
• ziele angielskie
• liść laurowy
• cukier
• sól
• sok z cytryny
• ocet winny
• suszone grzyby 

PRZYGOTOWANIE:

1. Grzyby suszone namoczyć w zimnej wodzie aż zmiękną.
2. Buraki obrać i pokroić w drobne plastry ( nie ścierać).
3. Marchewkę i pietruszkę obrać i pokroić w ćwiartki.
4. Cebulę przekroić na pół i opalić na gazie lub na patelni.
5. Czosnek zmiażdżyć, ale nie obierać.
6. Wszystkie składniki włożyć do garnka. Dodać kilka ziaren ziela angielskiego, pieprzu ziarnistego ( nie żałować) oraz liść laurowy.
7. Zalać wodą i zacząć gotować na bardzo małym ogniu.
8. Mniej więcej w połowie gotowania dodać grzyby i ewentualnie trochę wody, w której były moczone.
9. Kiedy zauważymy, że barszcz zaraz będzie dochodził do wrzenia dodać 2/3 łyżki octu winnego oraz sok z połowy cytryny.
10. Zacząć doprawiać cukrem, solą, pieprzem oraz majerankiem. Proporcji nie piszę. Myślę, że każdy powinien dodać według własnego uznania, aż osiągnie oczekiwany efekt :)
11. Barszcz trzymać na gazie jakieś 3,4 minuty po zagotowaniu. Można dodać jednego startego buraka, aby kolor był ładniejszy.
12. Proponuję zostawić barszcz na noc, aby przeszedł wszystkimi aromatami i odcedzić od reszty dopiero drugiego dnia. Podgrzewając nie zagotowywać !